www.sosnowiecka.fora.pl

grooha

Idąc osiedlem, zauważyć można rosnącą ilość anten satelitarnych. Nie są one zbyt estetyczne delikatnie mówiąc. Zastanawiam się dlaczego nie można wykonać zbiorczej instalacji satelitarnej na dachu budynków. Na osiedlu, na którym do tej pory mieszkałem, a było to osiedle spółdzielni mieszkaniowej, wykonano taką instalację dwa lata po oddaniu budynków do użytku. Zaowocowało to likwidacją/znacznym zmniejszeniem ilości anten na balkonach, co w moim prywatnym odczuciu, w sposób znaczny "upiększyło" owe budynki.

Jakie są powody, że u nas brak takiej instalacji? (zamieszkuję drugi etap). Koszty? Utrata gwarancji na dach? Jeśli to ostatnie, nie da się tego w jakiś sposób ominąć? Niechęć mieszkanców?

Michal

Trochę jak ze wszystkim. Problemem nie są tylko anteny, a np. gruz na mini terenie zielonym, ciągły syf, parawaningi na balkonach - jedne w bambus inne w szmaty etc. etc. Raczej jedynym argumentem jest to, że brakuje u nas platformy komunikacyjnej i dobrego zarządcy. Przykład

Forum aktywnie obserwuje 15 mieszkań. 5 jest aktywnych. Link do forum dostali mailowo wszyscy dwa razy, kilkukrotnie adres był wrzucony do skrzynek na listy, adres był wysłany również na maila rady, podałem adres na zebraniu. I co z tego? nic Smile

Rada ma to w dupie, mieszkańcy również. Zarządca przyjmuje zgłoszenia i odpowiada "przyjąłem zgłoszenia". Gdy podawałem adres na zebraniu, jeden mieszkaniec 1 etapu wspomniał " nie podawaj teraz nie mam gdzie zapisać". Ciężko to skomentować... Na tym samym zebraniu wszyscy mieszkańcy 1 etapu bronili fronton 2 jako zarządcy, również firmę sprzątającą, której właściciel się nie odezwał na zebraniu. Jest to raczej globalny problem mieszkańców i zarządcy. Być może, gdyby 2 etap (też jestem z niego, znam kilku mieszkańców którzy wyrażają chęć odłączenia się od fronton), został odłączony i mielibyśmy logicznego zarządcę, wówczas moglibyśmy się komunikować i realizować pomysły, rozwiązywać problemy itd. Od lutego czekamy na znaki, kamery na naszym etapie w garażach itd. I co? No i czekamy Smile

Obok np. wszyscy są bardzo aktywni na forum, zarządca jest codziennie na osiedlu, ludzie się komunikują i rozwiązują zarówno problemy jak i realizują nowe pomysły, mimo, że na 7 życzeniach mamy chyba z 5 wspólnot, zarządcę jednego. No a u nas - fronton - wygląda to jak wygląda. . . Coś jak późniejszy PRL w którym prezes spółdzielni mieszkaniowej podpisywał ogłoszenia "Uwaga należy segregować śmieci i wyrzucać do kontenera a nie obok bo tak stanowi regulamin" - brzmi znajomo? Smile

A teraz ciekawostka - wszyscy płacimy (jako wspólnota) za koszty np. artykułów biurowych etc. zgodnie ze sprawozdaniem za zeszły rok - dlaczego? Ponad 2 tys. na artykuły biurowe? Smile

po co?
Firma sprzątająca otrzymuje wynagrodzenie za sprzątanie garaży w których jest syf oraz utrzymanie zieleni. A ile mamy tej zieleni? Smile

w której zresztą jest gruz.
Zarządca nie umie wyegzekwować napraw od dewelopera od trzech lat i ją nadal trzymamy? Ponosimy ciekawsze koszty jak np. usług prawnych - zarządca nie umie poradzić sobie w jakimś temacie i prosi prawnika o wysyłanie pism etc. w dodatku do naszych mieszkańców! kto za to płaci? Pan, Pani... Rozwalone kamyki przy wjeździe do garażu leżały ile - trzy tygodnie? Poślizgnąłem na nich samochód, porysowałem. Zgłosiłem ubezpieczycielowi i fronton. Jak się okazało dwóch gości zamknęło pracę w kilka godzin.
Jeżeli takie osiedle, najbliższe otoczenie, sytuacje itd. zamieszkującym osiedle odpowiada i ten standard jest OK, to raczej będzie ciężko o antenę zbiorczą czy inne sprawy.

grooha

Dzięki wielkie za odpowiedź. Dopiero co się wprowadziłem, mieszkam jeszcze na kartonach, więc nie jestem w stanie odnieść się do wszystkich punktów. Kamyki ostatnio widziałem, ale ile tam leżały, nie mam pojęcia... Zapewne za jakiś czas będę w stanie podyskutować na więcej tematów. Antena rzuciła mi się w oko od razu. Cóż, szkoda.